Inflacja w strefie euro wzrasta do nowego rekordowego poziomu
Inflacja w strefie euro wzrosła w styczniu do nowego rekordowego poziomu, zwiększając presję na Europejski Bank Centralny przed posiedzeniem polityki monetarnej.
W ubiegłym miesiącu inflacja wyniosła 5,1 procent, co jest pierwszym wynikiem od czasu, gdy oficjalna agencja Eurostat zaczęła zbierać dane w 1997 roku.
Europejski Bank Centralny, odpowiedzialny za politykę monetarną strefy euro, wyznaczył średniookresowy cel inflacyjny na poziomie 2 procent.
Jego zarząd spotyka się w czwartek i obserwatorzy oczekują, że mimo presji inflacyjnej EBC pozostanie przy obecnych stopach procentowych, które są historycznie niskie w następstwie pandemii koronawirusa.
Jakiekolwiek zacieśnienie mogłoby zagrozić ożywieniu gospodarczemu i obciążyć zadłużone firmy i rządy.
Szefowa EBC Christine Lagarde podkreśliła, że presja inflacyjna jest „przejściowa” i powinna osłabnąć w ciągu roku. Jej zdaniem, nagłe odbicie gospodarek od restrykcji Covid spowodowało gwałtowne wzrosty cen energii.
Inflacja już w grudniu osiągnęła rekordowy poziom pięciu procent.
Energia odpowiadała za 28,6 proc. wzrostu inflacji obserwowanego w strefie euro w styczniu, podał Eurostat. Udział ten wzrósł od grudnia, kiedy to stanowił 25,9 proc. ogólnego skoku cen.
Żywność, alkohol i tytoń stanowiły 3,6%, co również oznacza wzrost w stosunku do poprzedniego miesiąca, podczas gdy usługi podskoczyły o 2,4%.
Inflacja dla nieenergetycznych dóbr przemysłowych wzrosła w styczniu o 2,3 procent, czyli mniej niż 2,9 procent w grudniu.
Inflacja staje się coraz większym powodem do niepokoju w strefie euro, podobnie jak w innych gospodarkach na całym świecie, które borykają się z ograniczeniami podaży i nagłym popytem na energię, gdy przedsiębiorstwa próbują powrócić do trybu sprzed pandemii.
UE musi również zmierzyć się z innymi zmiennymi, które obciążają jej rynek energetyczny.
W perspektywie krótkoterminowej mamy do czynienia z rosnącymi napięciami z Rosją – jej głównym dostawcą gazu ziemnego – w związku z Ukrainą.
W dłuższej perspektywie czasowej mamy do czynienia z przejściem bloku w kierunku zerowej emisji dwutlenku węgla netto, co będzie wymagało odejścia od paliw kopalnych na rzecz źródeł odnawialnych.